Witajcie;)
Właśnie mam chwilę, bo czekam na położną- pierwsza wizyta Nas czeka. Ciekawa jestem czy wszystko dobrze będzie.
Zdejmie mi przy okazji szwy co mnie bardzo cieszy-bo drażnią mnie już odrobinę;P
oprócz problemów z kichaniem i kaszlem i jakimś zginaniem to jest naprawdę bardzo dobrze :)
Waga u Nas w dniu porodu 76 kg - dzisiaj już 68,4.. dziwnie mi spada waga.. mam już prawie 5 kg w dół jak wróciłam do domu , nie wiem czy taki szybki spadek to jakaś sprawa tej cesarki czy co..
Wczoraj nasza Mała miała zaropiałe oczko.. ale się zestresowałam jak się obudziłam i miała zaklejone oczko:( Taka żółta ropka jej się zbierała cały czas.. ale mycie solą fizjologiczną gdy tylko się coś nazbierało- pomogło. Dzisiaj ma już prawie zdrowe oczko:)
Jedyne co Nas niepokoi to podejście do jedzenia.
Niestety po cięciu mała nie współpracowała z piersią- ponoć zbyt leniwa albo te dwa tygodnie szybciej jak ją wyciągnęli miało na to wpływ. Ilekroć przykładałam do piersi- ssała raz i patrzyła .. i koniec.
Więc dokarmiałam butelką, niestety butelka okazała się naszą małą zmorą ^^ zbyt szybko leci pokarm i mała zadławia się - zmieniliśmy na butelkę o wolnym przepływie TT- i niestety tutaj wymagało to od niej zbyt dużej pracy (poza tym butelka duża i ciężko było w niej podać małe ilości jedzonka).. dzisiaj wypróbujemy o średnim przepływie i zobaczymy jak pójdzie.
Swój pokarm odciągam i dokarmiam- wczoraj był pierwszy sukces o 2:00 przyłożyłam ją do siebie- ciągnęła , aż usnęła (nie wiem czy udało jej się wyssać pokarm czy po prostu bliskość zrobiła swoje ;D).
Tak więc widzicie- uczymy się siebie każdej godziny, dnia- wszystko jest dla Nas nowością, ale jest cudownie :) Jednak te moje 25 dni w szpitalu przygotowało mnie na pobudki co 3 godziny.. chociaż mała potrafi pół nocy:)
Dzisiaj czeka męża dzień załatwiania wszystkiego.. formalności sporo jest- muszę wysłać wniosek urlopy i w końcu odebrać papiery z urzędu miasta, bo w piątek mąż jechał i nie wziął mojego dowodu.. ehh i nic nie załatwił niestety.
Dzisiaj postaram się Was odwiedzić. :)
Chciałam Wam podziękować za liczne komentarze- cieszymy się z każdego !! To bardzo miłe, że tyle osób czyta co u Nas:) Dziękujemy!! :))
Miłego dnia życzymy ;*
Nasza drobinka! :** |
Piękne zdjęcie, malutka śliczna! Polecam Ci butelkę Avent Natural 0+, u nas się super sprawdza od pierwszych dni życia.
OdpowiedzUsuńCo do wagi- u mnie kilka dni po porodzie było już 7 kg mniej, więc myślę, ze wszystko w normie :) Na pewno szybciutko wrócisz do formy. Pozdrawiam serdecznie!
Jaka Ona urocza I taka malenka... trzymajcie sie cieplo. Mam nadzieje, ze znajdziecie odpowiednia buteleczke , dzieki ktorej coreczka bedzie jadla wlasciwie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwo, kruszynka,,, 3majcie się i uczcie się siebie ,,,, Buziaki
OdpowiedzUsuńMój mąż też wracał po mój dowód ;)
OdpowiedzUsuńCo do karmienia... u nas też był problem z dławieniem się ale zmiana smoczków pomogła a teraz w drugim miesiącu nie mamy już takich problemów :)
Śliczna malutka :) Co do tej wagi. Ja też jestem po cc i jak wróciłam do domu to miałam 8 kg mniej. Więc nie sądzę, że to jakaś magia takiego porodu tylko waga dziecka i wody płodowe i wszystko inne, co zniknęło nagle z naszego organizmu, to jest ta magia. Choć prawdą jest to, że po cc ciężko jest szybko wrócić do formy z przed ciąży . Ja jeszcze nie dałam rady a już prawie 9 miesięcy. Trzymam kciuki mamusiu :)
OdpowiedzUsuńAle cudna :)
OdpowiedzUsuńWaga leci w dół, mi po porodzie sn od razu spadło 10 kg!
A co do tej ropki, to tak czasem bywa, dzieciom się często zatykają kanaliki łzowe, więc patrz czy to się nie powtórzy i jak coś powiedz pediatrze. U nas też oczko ropiało, pomogło przemywanie solą fizjologiczną i masowanie miejsca pomiędzy oczkiem a noskiem.
Mała kruszynka. Moja też taka była jeszcze kilka tygodni temu. teraz niby miesiąc niby nie dużo a urosła strasznie. Ciesz się nią, napatrz się na nią rób zdjęcia by mieć pamiątkę. Ja po CC po 3 dniach gdy wróciłam do domu miałam niecałe 10kg mniej. Wszystko waży i łożysko i wody i dziecko.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci butelke BiBi, u nas był podobny problem, pisałam o tym u siebie. Dzięki tej butelce, Leon zaczął jeść z piersi :)
OdpowiedzUsuńKochana, mój mauszek też był leniwy, co prawda urodziłam w 39tc ale był bardzo malutki i tylko tak cmokał. Przystawiałam go jednak non stop, jak najczęściej i... udało się :) jedynie co to kupiłam takie kapturki na sutki, by łatwiej mu się ssało :) :) powodzenia
OdpowiedzUsuńwww.xavilove.blogspot.com
słodka kruszynka :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle maluszek! Aż się rozczulilam na wspomnienie jaka nasza Laura była malutka. A to raptem miesiąc temu! Mnie też po porodzie tak szybko zjechała waga. Prztstawiaj Malutką jak najczęściej. My co prawda nie mieliśmy prlblemu z karmieniem, ale w pierwszych dniach przez wysoki poziom bilirubiny Laura była bardzo senna - chwileczkę ssala i zasypiała. Poradzono nam merdanie pod noskiem, lekkie zatykanie noska, masowanie wewnętrznej strony dłoni i lekkie uderzenie w pietki.
OdpowiedzUsuńPiękna Kruszynka!
OdpowiedzUsuńU nas ten sam problem był z ropą i też sól zadziałała ;)
To szybko Wam sie udało na wizytę położnej bo u nas ma być dzisiaj albo jutro :)
Ja używałam te budelki easy start canpola to Ci akurat pod względem przepływów nie polecę bo szybko lecą. Lovi medical + już są lepsze chociaż też miałam poczucie że Młody bardzo szybko pochłaniał pokarm -ale nie ulewało się mu. Jednak pierś wygrała z butelkami tylko że na początku karmienia jak nie odciągnę to leci mu tak strasznie że tylko słyszę jak połyka ten nieszczęsny pokarm ;/ Dlatego teraz przed karmieniem laktator konieczy
Buziaki dla Was :)
A! I myślę aby sobie tak włosy ściąć jak Ty masz bo takie moje długie to jaka udręka ;/
Nie ścinaj włosów! Ja zapuszczam i żałuję, że ścięłam.. teraz muszę czekać aż odrosną... ciężko nawet związać je.. ehh
UsuńŚliczne zdjęcie :))
OdpowiedzUsuńU nas też był tradycyjny problem z ropą i do tej pory się powtarza a mamy już 6 tyg. więc uzbrój się w cierpliwość w myciu oczek to chyba co jakiś czas wraca.
Ciekawa jestem jak u Ciebie wizyta położnej, moja się kiepsko sprawdziła.
Powodzenia :)
Z twoją wagą jest wszystko w porządku, u mnie też tak szybko spadała. W ciąży zatrzymuje się masa wody w organizmie i teraz ją tracisz :) A jeśli chodzi o karmienie to warto powalczyć puki jeszcze masz mozliwość bo nie ma nic piękniejszego jak karmienie swojego maluszka :)
OdpowiedzUsuńGratuluje córeczki! Jejku mój Franio jeszcze niedawno tak wyglądał, a dziś skończył 5 tygodni i bardzo się zmienił od tego czasu :-) Z tym ropiejącym oczkiem mam ten sam problem, ale to dlatego, że dzieci w tym wieku nie mają jeszcze wykształconych kanalików łzowych.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wagę to ja w dniu porodu miałam 78,4 kg, a po 4 dniach jak wróciłam było 68 kg i też miałam cc. Niestety od tamtej pory stoję w miejscu, ale zaczęłam inaczej ( zdrowiej jeść, zero słodyczy ) i niecały tydzień już ponad 1 kg spadł, ale do celu jeszcze długa droga...
Z karmieniem też mam kłopoty i odciągam pokarm laktatorem, ale daję też mm w nocy, bo nie nadążam z tym ściąganiem...Niestety chyba każda kobieta musi swoje przejść z tym karmieniem także nie martw się :-)
Dziękuje za odwiedziny :-)
Pozdrawiam
piękna kruszynka :)
OdpowiedzUsuńco do karmienia piersią to nie poddawaj się, próbuj przystawiaj, oczywiście jeśli chcesz karmić :)
bo jeśli się poddasz i często będziesz podawać butlę to mała się przyzwyczai i nie będzie chciała cyca :)
nie wiem jak jest właśnie z tym karmieniem piersią po cesarce bo nie miałam, ale siostra miała i córka też nie chciała cyca, zasmakowała butli i nie było już mowy o ssaniu cyca :)
ja nie widzę nic złego w MM więc jeśli ma się maleńka męczyć przy cycu to lepiej podać butlę i będzie szczęśliwa i TY też :)
3majcie się i cieszcie się sobą :*
Naprawdę śliczna niunia :) Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Award
OdpowiedzUsuńOhhhh jaka ona słodziutka. Gratulacje !
OdpowiedzUsuńAle kruszynka na prawde malenstwo, ja mialam problem z tym karmienim butelka bardzo bo Laura okropne sie dlawila az na sama mysl poddawanie jej jedzenie to sie trzaslam, ja poradzilabym Ci butelke Nuk First Choice i smoczek do herbaty ma jeszcze mniejsza dziurke niz do mleka i leci powoli butelka nie jest droga 20zl wiec wartwo wyprobowac, nam uratowala dupsko i do dzis jej uzywamy oczywiescie juz teraz wiekszej ale i tak jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńFajnie że dochodzisz do siebie, ja w szpitalu dawałam butelke i smoczek NUKa wiem ze tym wcześnieczkom też dawali tymi smoczkami, moja w szpitalu byla dokarmiana bo nie byla w stanie sie obudzic na tyle przytomnie żeby ssać pierś :( śpioch jeden. Z każdym dniem będzie łatwiej z karmieniem w końcu zacznie ssać pierś aktywnie, musi się stać tylko silniejsza. Buziaki, słodki maluszek :)
OdpowiedzUsuńMalutka kruszynka :*
OdpowiedzUsuńJejku, ja się zastanawiam, jak to jest, że ja tu nie zaglądałam tyle czasu, a przecież blog w ulubionych mam dodany... hmmm :/
Walcz o pokarm i przystawiaj małą- trochę cierpliwości i czasu to będzie kosztować, ale warto :)
Serdecznie gratuluję, bo jeszcze nie miałam okazji... Cieszę się, że już jesteście razem i możecie wzajemnie się sobą cieszyć... :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko we wszystkim nabierzesz wprawy i raz dwa przystosujesz się do nowej roli, która będzie sprawiała Ci ogrom radości ;)
Gratuluję! Jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńPamietam jak Antek był taki malutki. Za szybko te dzieci rosna.
Powodzenia z karmieniem