Witajcie ;)
Dawno mnie nie było.. ale już wracam do pisania ;) i poodwiedzam Wasze blogi dzisiaj , pewnie sporo się zmieniło ;)
U mnie mąż był w delegacji w Szwecji .. 8 dni - dla nas to była pierwsza taka przerwa od momentu jak jesteśmy para , więc ciężko mi było. Mąż kupił mi przed wyjazdem poduszkę do spania dla kobiet w ciąży, więc spało się całkiem przyjemnie :) Na prawdę super sprawa z nią ;)
Jeden z krajobrazów w Szwecji- Mąż zajmuje się jachtami, więc głownie takie rejony oglądałam ;) |
Jak wrócił to 4-5 lipca pojechaliśmy na jeden nocleg w Jarosławcu w hotelu Panorama Morska - bynajmniej mogliśmy troszkę czasu spędzić wspólnie. ;) Korzystałam z basenu.. w końcu ! :) Grałam sobie w tenisa stołowego i tylko raz mąż mnie ograł hehe :)Niestety Sauny i jakieś inhalacje solankowe musiałam odpuścić- wolałam nie ryzykować i nic nie cudować z nowościami :)
Wystarczył mi krótki spacerek, a byłam totalnie padnięta.. trafiła nam się cudna pogoda - nawet do 30 stopni było.. więc ciężko mi było :)
Po drodze zatrzymaliśmy się w Ustce- plaża bardzo przyjemna:) |
Tutaj plaża w Jarosławcu- nie podobała mi się, zbyt mała, mnóstwo kamieni, nawet nie było gdzie się rozłożyć :P |
Koło fontanny- miejsce naszego pobytu. |
Widok na cześć z basenami - 3 na dworze i jeden w środku :) Jeden robił sztuczne fale;D |
Podobało mi się jak wygląda - do środka wchodziło się na inhalacje solankowe :) |
A co najwazniejsze i czym chciałam się z Wami podzielić.. że już od kilku dni wyczuwam ruchy maleństwa:) jestem od razu spokojniejsza jak czuje, że baby się wierci :) Cudowne uczucie :)
Mój mąż miał okazje poczuć jak się rusza właśnie na naszym wyjeździe - widocznie stół szwedzki spodobał się Naszej Małej, bo jak sie najadłam i położyłam do łóżka to od razu kopała :))
Dzisiaj mija 19 tydzień i 2 dzień , więc prawie połowa :) Już kupiłam sobie spodnie i legginsy ciażowe, bo moje spodnie troszkę uciskaja mnie w brzuszek :) na wadze na razie + 2 kg :) W dalszym ciągu staram się jeść zdrowe produkty - czasem ulegam małym grzeszkom, ale czuję , że wraca do mnie apetyt :) Dzisiaj bynajmniej planuje zrobić pyszną zupę pomidorową ! ;D Zupy mogłabym jeść cały czas ;)
Już 23 lipca idę na wizytę - więc pewnie zrobi mi badania połówkowe, mam nadzieję, że z maleństwem wszystko dobrze, bo sama czuję się spokojniejsza odkąd czuje maleństwo ;)
Pozdrawiam Was i zabieram się do odwiedzania ! ;))
O ja takiej to dobrze ;) ja też miałam "wczasy" na oddziele :D
OdpowiedzUsuńNo brzusio już widać widać ;) Zaokrągla się ;)
Ruchy to coś pięknego, aczkolwiek u mnie miesza się to czasem z bólem, bo mała sie okropnie wierci, i czasem mam wrażenie, że zaraz wyskoczy z brzucha ;) o żebrach obkopanych nie wspomnę ;) Ale wszystko przed tobą ;D
U mnie apetyt spada ;) może to też przez upał ;) i zrobiłaś mi smak na pomidorową ;) Pozdrawiam ciepło!
ojej zazdroszczę wyjazdu (upału niekoniecznie)
OdpowiedzUsuńOj pamiętam jak ja poczułam pierwszy raz ruchy (w sumie było to dość wcześnie) i bezcenna mina męża jak położył rękę na brzuchu i poczuł (dość mocne) kopnięcie.
U mnie z apetytem jest różnie. Znów pojawiły się niezbyt chciane mdłości (ale podobno pod koniec to normalne)
Tylko tyle przytylas ? :) drobinka z Ciebie...cudownie jest czuc dzidziusia ;)
OdpowiedzUsuńTeraz już wciąż będziesz czekała na ruchy :) moje baby mi zafundowało zawał serca zaraz po tym jak zaczęłam je już całkiem wyraźnie odczuwać - znieruchomialo na ponad tydzień! Teraz rozpycha się nieustannie, ażi brzuch podskakuje :)
OdpowiedzUsuńWidać, że wypoczelas. Takie spontaniczne wyjazdy są najlepsze :)
no proszę, nie wiedziałam, że mamy w Polsce takie zadbane ośrodki nadmorskie. ja pamiętam tylko styl "późny prl"... pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż ładnie brzuszek widać! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo super :) Jak maleństwo się rusza, to mama najszczęśliwsza na świecie:) Też mnie to znów czeka :) Dobry taki wypoczynek, życzę takich więcej :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę odwiedzić Ciebie na blogu;> Trzeba jakieś zaproszenie ?;>
UsuńA to nawet nie wiedziałam, nic takiego nie ustawiałam. Zaraz muszę sprawdzić co tam się dzieje. Prowadzę dwa blogi, jeden swój ( http://kolejnyetap-aga.blogspot.com/ ), a drugi dzieci ( http://kroliczkowyswiat.blogspot.com/ )
UsuńTo świetnie, że już połóweczka :) Zazdroszczę wyjazdu, strasznie ciągnie mnie nad morze, ale w tym roku chyba będziemy musieli odpuścić
OdpowiedzUsuńRównież dodałam do obserwowanych ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNo cudnie żeście sobie wypoczęli :)
OdpowiedzUsuń