Witam Was Kochane.. miałam w planach napisać jeszcze przed świętami, ale wiecie jak to jest.. zamieszania było sporo. ;)Mam nadzieję, że święta minęły Wam bardzo przyjemnie w rodzinnej atmosferze. ;)
Co u Nas ? Czas pędzi.. zaraz 2 m-ce będą :) Mała według mojej wagi waży już jakieś 4,3-4,4 kg, więc rośnie bardzo ładnie hehe ;)
Co do naszych dolegliwości- znowu zmiana mleka, tym razem dobrze Nam służy.
Dostajemy mleczko na receptę Neocate dla dzieci z alergią na mleko krowie, więc jednak w tatusia się wdała z alergią hehe :)
Mleko bez recepty kosztuje 155 zł - nie mam pojęcia kto takie ceny wymyśla i mam nadzieję, że nigdy nie zapomnimy odebrać na czas recepty hehe. Na receptę jedna puszka 400g wychodzi 3,60 zł , więc śmieszna cena :)
Aniołeczek właśnie zasnął słodko na leżaczku..W aucie też od razu zasypia jak nią coś buja..;) Dostaliśmy leżaczek od "cioci" Darii i widać jak ładnie się przysłuży Nam ;)
_________
hehe to powyżej to post roboczy, bo nie zdążyłam dokończyć posta, a malutka się obudziła hehehe ;DD
Mała waży teraz jakieś 4,6 kg, coraz więcej. ;)
Za 4 dni będą już 2 m-ce u Nas, ale czas pędzi. W szpitalu miesiąc to była wieczność, a teraz 2 m-ce to wręcz znikają ;)
Męczą Nas kolki dalej, więc podajemy uspumisan, oby Nam pomógł.
Nadia bardzo ładnie śpi w nocy, w ciągu dnia już nie mogę na to liczyć.. bardzo lekki sen ma w ciągu dnia.
Ma np. karmienie o 22 to następne około 3:30 i później o 7:30, co Nas bardzo cieszy hehe :)
Widać, że interesują ją świat i to co się dzieje wokół niej. Zaczęliśmy czytać książki małej.
Ponoć jak z dzieckiem dużo się rozmawia to zaczyna mówić szybciej , a mi tak prędko do tego pierwszego "Mama" hehe ;))
Już sporo ciuszków nie mogę na nią ubrać , rośnie w oczach ;)
Mąż pomaga mi we wszystkim. Wraca z pracy i zajmuje się malutką. Mimo jej płaczu , na który czasem nie potrafimy zaradzić jesteśmy teraz bardziej szczęśliwi niż kiedykolwiek. :)
A co u mnie..? Waga dalej kg mniej niż przed ciążą, ale już zamierzam się do kupna karnetu na jakiś fitness i biegać bym chciała. ;) to może waga jeszcze troszkę spadnie, w końcu do lata tuż tuż. ;)
Dostałam akurat na święta i sylwester pierwszy okres.. ale jeszcze nie zdążyłam dojechać do ginekologa.
Nie wspominając o kosmetyczce- moje brwi wymagają poprawy już jak byłam w szpitalu hehe.. ale wiadomo priorytety się zmieniły. ;)
Pierwsze krótkie rozstanie już za Nami- Mama męża poradziła sobie bardzo dobrze- aniołek oczywiście spał hehe.W 3 godziny pojechaliśmy i załatwiliśmy wszystkie prezenty świąteczne i mogłam odetchnąć i cieszyć się pierwszymi świętami. ;)
Idę Was poodwiedzać. Miłego dnia ! ;)
Kilka zdjęć dla was;))
hehe to powyżej to post roboczy, bo nie zdążyłam dokończyć posta, a malutka się obudziła hehehe ;DD
Mała waży teraz jakieś 4,6 kg, coraz więcej. ;)
Za 4 dni będą już 2 m-ce u Nas, ale czas pędzi. W szpitalu miesiąc to była wieczność, a teraz 2 m-ce to wręcz znikają ;)
Męczą Nas kolki dalej, więc podajemy uspumisan, oby Nam pomógł.
Nadia bardzo ładnie śpi w nocy, w ciągu dnia już nie mogę na to liczyć.. bardzo lekki sen ma w ciągu dnia.
Ma np. karmienie o 22 to następne około 3:30 i później o 7:30, co Nas bardzo cieszy hehe :)
Widać, że interesują ją świat i to co się dzieje wokół niej. Zaczęliśmy czytać książki małej.
Ponoć jak z dzieckiem dużo się rozmawia to zaczyna mówić szybciej , a mi tak prędko do tego pierwszego "Mama" hehe ;))
Już sporo ciuszków nie mogę na nią ubrać , rośnie w oczach ;)
Mąż pomaga mi we wszystkim. Wraca z pracy i zajmuje się malutką. Mimo jej płaczu , na który czasem nie potrafimy zaradzić jesteśmy teraz bardziej szczęśliwi niż kiedykolwiek. :)
A co u mnie..? Waga dalej kg mniej niż przed ciążą, ale już zamierzam się do kupna karnetu na jakiś fitness i biegać bym chciała. ;) to może waga jeszcze troszkę spadnie, w końcu do lata tuż tuż. ;)
Dostałam akurat na święta i sylwester pierwszy okres.. ale jeszcze nie zdążyłam dojechać do ginekologa.
Nie wspominając o kosmetyczce- moje brwi wymagają poprawy już jak byłam w szpitalu hehe.. ale wiadomo priorytety się zmieniły. ;)
Pierwsze krótkie rozstanie już za Nami- Mama męża poradziła sobie bardzo dobrze- aniołek oczywiście spał hehe.W 3 godziny pojechaliśmy i załatwiliśmy wszystkie prezenty świąteczne i mogłam odetchnąć i cieszyć się pierwszymi świętami. ;)
Idę Was poodwiedzać. Miłego dnia ! ;)
Kilka zdjęć dla was;))
O jaka słodziutka!!!! Miodzio :))
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie zdjęcia, zwłaszcza to pierwsze i ostatnie :)
OdpowiedzUsuńSłodziutka kruszynka :)
OdpowiedzUsuńRośnie kruszynka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam was.
słodziutka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNA KRUSZYNKA :***
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAMY :***
Jejciu, ale urocza z niej dziewczynka ;)
OdpowiedzUsuńCudna kruszynka :)
OdpowiedzUsuńMoja bratanica miała skazę białkową jak była mała, nie mogła pić mleka krowiego, więc zostały mleka modyfikowane. Teraz ma 4,5 roku i pije od dawna zwykłe mleko. :)
OdpowiedzUsuńOczęta ma przecudowne !
OdpowiedzUsuńJakie śliczności. Dzieci tak szybko rosną, więc nie dziwię się, że już wyrosła z wielu rzeczy. Co do mleka to 155 zł to jakiś koszmar - cena z kosmosu. Na 100% jego produkcja to raptem kilka złotówek. Ale pogadać, to sobie możemy, a kto inny ceny ustala.
OdpowiedzUsuńMoże jak mała zaśnie, to uda Ci się ogarnąć brwi. Ja doszłam do wprawy i czasem ludzie myślą, że to kosmetyczki dzieło ;)
OdpowiedzUsuńJaki kochany misiaczek :)
OdpowiedzUsuńCudowna córcia! I jak ładnie rośnie! :) Jestem ciekawa ile mój waży! :D
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widać jak szczęście od Was bije :-)
OdpowiedzUsuńSłodziutka :)
OdpowiedzUsuńjakie mleko pijecie, że taka cena?
Napisałam - Neocate LCP ;)
UsuńSliczna:)
OdpowiedzUsuńSliczniutka :)
OdpowiedzUsuńNiedługo i kołki przejdą :) niestety ale z małymi dziećmi tak już jest,trzeba przeżyć kolki, ząbki i rozbite głowy :) ale i tak dzieci są najcudowniejsze na świecie :)
Pozdrawiamy
Jaka śliczna :) no tak priorytety się zmieniają,nie wiem kiedy byłam ostatnio na brwiach.. teraz sama robie,chociaż nie lubię :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest.
OdpowiedzUsuńKolki minął wraz z trzecim miesiącem. My też byłyśmy na mleku modyfikowanym. Nim się obejrzysz mała będze mówić jak najęta i wszystkich Was przegada :)
Pozdrawiam
Urocza Kruszynka :):)
OdpowiedzUsuńMy mieliśmy różne przeboje z mlekiem, bo u Zuzki podejrzewali skazę białkową. Długo, długo piła nutramigen w połączeniu z piersią.
Potem bez problemów przeszliśmy na Bebilon :)
Nam koli długo doskwierały :( Polecam kropelki sab simplex :)
Ściskam :*
Jaki robaczek śliczny :). A z tym mlekiem- szok! Kto wymyśla te ceny? Chyba chcą zarobić na cudzej niewiedzy...
OdpowiedzUsuńale niebieskie oczyska ma księżniczka Wasza <3 (tyle za mleko bez recepty??? Booooże, widzisz i nie grzmisz!!!!)
OdpowiedzUsuńDuża już ta Wasza niunia i słodziutka! :)
OdpowiedzUsuńJaka ona jest śliczna!!!
OdpowiedzUsuńGdyby nic nie pomagało na kolki: ESPUTICON - 10 kropel. Lila brała to do 4-miesiąca i cały czas był spokój, a kolki miała okropne zanim jej lekarz kazał to podawać. Na opakowaniu pisze 1 kropla, ale taka dawka nic nie daje.
Nigdy o takim mleku nie słyszałam, ale cena faktycznie kosmiczna :/
OdpowiedzUsuńNadia pięknie wygląda w tym milusim ubranku :)
Śliczna istotka:) a z tym mlekiem to niezły finansowy przeskok!
OdpowiedzUsuńPiękna istotka :)) nam na kolki pomógł bobotic
OdpowiedzUsuńŚciskamy